sobota, 2 marca 2019

5 rzeczy, których jeszcze o mnie nie wiecie ;)

To już 10 wpis w ramach akcji High5 przybij piątkę z blogującymi anglistkami! Z okazji jubileuszowej edycji postanowiłyśmy zrobić coś nietypowego i pokazać się z bardziej ludzkiej strony xD
 Dlatego w dzisiejszym wpisach nie znajdziecie pomysłów na zajęcia, ale 5 faktów o każdej z nas :)



1. Angielski nie był moim pierwszym wyborem   

Kiedy chodziłam do liceum moją prawdziwą miłością był francuski. Godzinami potrafiłam słuchać francuskich piosenek, sama zresztą też śpiewałam po francusku i naturalnym wyborem wydawała się być romanistyka, na którą zresztą złożyłam papiery i się dostałam, jednak ze względów praktycznych wybrałam anglistykę i nie żałuję, chociaż miłość do francuskich musicali pozostała i nadal w kółko słucham "Notre dame de Paris" "Romeo & Juliette" i "Le Roi Soleil". Jeżeli nigdy nie widzieliście/słyszeliście francuskiego musicalu to podrzucam próbkę ;) 




2. Nie chciałam być nauczycielem  

Serio. Nigdy nie przypuszczałam, że zostanę nauczycielem. Chciałam być tłumaczem. Dopiero na studiach zrozumiałam, że praca tłumacza zupełnie nie jest dla mnie, a na praktykach nauczycielskich bardzo wkręciłam się w nauczanie. Moimi pierwszymi uczniami była super grupka starszych osób na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, do tej pory miło wspominam te zajęcia, chociaż teraz raczej rzadko uczę dorosłych. 

3. Londonopoly to moje trzecie podejście do blogowania   

Ok. 8 lat temu założyłam swojego pierwszego bloga o angielskim. Pojawiły się na nim dwa wpisy, potem po ok. roku założyłam następnego, który padł jeszcze szybciej, zupełnie nie miałam na nie pomysłu. Co ciekawe, nawet nie pamiętam jak nazwałam tamte blogi ^^ Pomysł utworzenia Londonopoly to dość spontaniczna decyzja, miały się tu pojawiać tylko recenzje gier na zajęcia których mam chyba już setki, jednak bardzo szybko wkręciłam się w robienie własnych gier dlatego teraz na blogu większość wpisów to moje gry bo robienie ich stało się moim hobby :) Ale może kiedyś ( patrz pkt. 5) wreszcie wezmę się za recenzję kupnych gier, które posiadam ;). 

4. Nienawidzę "dorosłych" ubrań    

W mojej szafie nie znajdziecie ani jednej oficjalnej koszuli, za to jednorożce, Bambi lub bluza-kościotrup? Proszę bardzo! :) Czasami może nawet przesadzam bo ostatnio mama jednego z moich uczniów zagadała: " O, a za co się pani przebrała?" ale może to dlatego, że wychodząc z zajęć miałam akurat w ręce dwa piankowe miecze świetlne...bluza z dziwnymi uszami i grzbietem dinozaura na pewno nie miała nic do tego :p   
Największą słabość mam do dziwnych skarpetek, wyznaję zasadę, że życie jest za krótkie żeby nosić białe skarpetki :) Moi młodsi uczniowie zawsze na początku zajęć muszą zobaczyć jakie założyłam skarpetki ^^

5. Jestem mistrzem prokrastynacji  

Jest 2 marca, godzina 1 w nocy, a ja właśnie kończę pisać ten wpis, który ma zostać opublikowany o 10, zapewne jeszcze wstanę rano żeby uzupełnić linki bo zaraz zobaczę coś ciekawego na youtube albo pójdę sobie zrobić herbatę i będzie 3 w nocy. Nie to żebym miała  2 miesiące na przygotowanie wpisu^^ Tak naprawdę każdy z wpisów High5! powstawał na ostatnią chwilę, podobnie było z artykułami do Get Creative i właściwie z każdą inną rzeczą którą miałam stworzyć, mnie się po prostu lepiej myśli jak zbliża się deadline, wtedy budzą się we mnie jakieś niesamowite pokłady kreatywności :)   Ten TED jest w 100% odwzorowaniem mojej sytuacji: 





Panic monster to mój najlepszy kumpel od lat i w sumie już nawet przestałam z nim walczyć, dobrze nam się ze sobą żyje :D   

To tyle na mój temat, a teraz koniecznie zajrzyjcie na inne blogi biorące udział w akcji:  

Angielskie Bajanie 

Angschool 

Edyta Pikulska  

English Freak

Head full of ideas  

Karolina Kępska 

Let's read in English 

Made by kate 

Małe-duże 

Pomysły przy tablicy

5 komentarzy:

  1. hahah jestem mistrzem - mój wpis powstał dziś o 9 rano ;) I zdecydowanie mi też lepiej się pracuje tuz przed deadlinem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, Kaja! 😂 Ja zaczęłam pisać wpis o 9:15, z dzieckiem marudzących przy nodze (nauczyła się stać i szarpać za nogawki). Skonczyłam o 9:50... Ale przyznam, zezdarzylo mi się chyba pierwszy raz tak późno pisac (a raczej wcześnie rano) :p
    Ja też nie chciałam być nauczycielem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Język francuski jest cudowny <3 angielski również :) Jesteś szczęściarą, że znasz dwa tak wspaniałe języki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj chciałabyś być mistrzem prokrastynacji. Niestety widzę wiele pretendentów do tytułu. 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również nie chciałam być nauczycielem, jakoś tak wyszło ;) Nie wiedziałam, że Londonopoly to Twoje trzecie blogowe dziecko :) Fajnie, że tym razem wytrwałaś :)

    OdpowiedzUsuń